Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
koniec czerwca 2002
dach nadal nie jest skonczony,
po moich telefonach do szefa ekipy co słyszę: ze dekarz jest zajęty..moj nerw sieda zenitu, jestem na takim etapie nerwowki, ze udusiłabym pana M łapkami...swoimi..ale co mi zostalo czekam na dekarza...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia