Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
26 lipca 2003
wraz z sasiadką miałysmy imprezke na budowie... było bardzo wesoło, cos mocniejszego było...a co...
tak sobie kobitki odregowałysmy budowlane stresy wspomnę,z emoja sasiadka tez prawie sama buduje domek...męzus nie bardzo chce jezdzic na wieś...taki miastowy jest
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia