Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
10 sierpnia 2003
jesssuuu manometr 3,9
ale juz nie mysle , dzisiaj ogladałam wszystkie łaczenia...zero wody jakiejkolwiek plamki...nic sucho...to nie wiem czemu spada...
ale co tam przyjada zobacza i napewno nie dam sie zbyć..
pokreciłam sie na budowie i poszłam na góre do sasiada na kawke..mam jakies tiki nerwowe...bo siedząc na styropianie dwa razy wylałam kawe...nogą..
Jutro pewnie nerwowy dzien nastanie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia