Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
06 pazdziernika 2003
wystawił nam ową fakturę...odetchnęliśmy z ulgą, nareszcie mamy dokument z którego wynika ze zapłacilismy mu kaskę... zostało rozliczyc tylko robocizne..i czesc materaiłów za które zapłacilismy a których On nie pzrywiózł...
Przestrzegam własnie przed czymś takim...ale jestesmy zadowoleni ze skonczyło się to tak jak sie skonczyło...aha w miedzyczasie facet dopominał sie zaliczki za robociznę...bo co On powie chłopakom
Chłopacy są wsciekli bo przez jego organizacje pracy ta robota sie ciągnie....a oni mają nerwowe żony...które dopominają sie kasy( zrozumiałe)a szefo kawaler :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia