Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
11 pazdziernik 2003
tak, dobrze ze moja połowa pojechała rano na budowe....panowie ocieplacze gnani wizja szybkiego konca roboty i dostania wypłaty..chcieli dzisiaj kłasc puc na oscieza okienne i pod listwe prowadzaćą...ze niby tak mozna i szybciej...niestety zostali utemperowani przez moja połowę...ze za puc to biorą sie od poniedziałku...i robia kolejno sciany,a nie takie sztukaterie...kiepskie mieli miny ale szefo nic sie nie odezwał...zdanie z naszej strony padło: jezeli po południu bedzie gdzieś puc- nie dostaną kasy
.....i niby firma do najtanszych nie nalezy , z bardzo dobra opinia na rynku....czy To my mamy tylko takiego pecha???? chociaz jak czytam inne dzienniki...to chyba nie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia