Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
17 pazdziernika 2003
z ostatniej chwili
szef ocieplaczy skonczył na dzisiaj prace...mój małzonek zdębiał jak szef przyjechał, zeby ich zabrac...powiadomił moją zdumioną połowę, ze jutro tez cos muszą robic...a teraz to maja gdzieś fuche....
na twierdzenie, ze przeciez cokół mogą robić...bo pogoda itp...nic nie odpowiedział...no i tynku zabrakło...sorki....kurwa mać... przepraszam ze tak pisze....ale nie moge juz...okłamał nas ze zamowił tynk i w poniedziałek bedzie....natomiast ja zadzwoniłam do hurtowni.....nie dzwonił, ani nie zamawiał...wiec zamówiłam ja...ale tynk bedzie dopiero w czwartek błagałam coby pomogli...coby szybciej...bo w czwartek to moze byc zima...
w poniedziałek wystawiamy graty ocieplaczy i pierwszy raz w zyciu powiem: spier....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia