Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
05 listopada 2003
hmmm.. mielismy dzisiaj dziwna wizyte...ludzie po raz drugo przyszli dogadac sprawe sprzedazy mieszkania....wszystko ustalone...kawka i koniczek wypity :) umowilismy sie do notariusza...na przyszły tydzien...
a wieczorem dzwoni ta kobieta chcaca kupic nasze mieszkanie z pytaniem: czy podpiszemy umowe sprzedazy mieszkania u notariusza , bez pieniedzy bo oni biora 100% kredytu i bank im wypłaci kredyt jak beda włascicielem mieszkania.....
zrezygnowałam....wiem czym sie to moze czasami skonczyc...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia