Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
24 listopada 2003
dzisiaj spokojny dzien..pojechałam na budowe, sprawdzic co porabia Bolek...układają wełne na poddaszu...do konca tyg bedzie wszystko...koniec.
Bolek zaczyna sobie pogrywac tzn: nie ma juz pracy, i próbuje u mnie przeciagać, bo ma spanko... zabroniłam kategorycznie palic grabem w kozie... Bolek nnie zadowolony ze kominek nie grzeje...ale ja ciut sie ciesze... bo nie bedzie upieprzony przez nich :)
Nowy kominkarz, plusuje...materiały przedstawił ceny- nie zawyzył..a robocizna 300 zł zaczyna 1 grudnia....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia