Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
05 grudnia 2003
rano mikołaj w postaci kaski za okna...a wieczorkiem telefon ze jutro wraca Piotr ech...no Mikołaj...i razem rozpalimy w kominku....tak jak chciałam :)
lecę teraz coś pichcić na jutro :) :) tylko co????
zdziwi sie bo jak wyjezdzał miały byc zrobione sufity...a tu juz kominek, parapety i malowanko..... :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia