Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
20 - 27 grudnia 2003
mało sie działo na budowie..świeta, swieta.... ale i tak byliśmy tam codziennie...ech pomyslałam ze nastepne swieta napewno bedziemy w nowym domku....ale i tu smutno mi sie zrobiło: wielkanoc i Boze Narodzenie w 2004 roku spedzimy z synem sami co za zycie
Wybieramy kolorki scian.....tylko jak wybrac jak sie ma cały pęk....próbników...ech cos tam znajde
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia