Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
21 stycznia 2004
wyjezdza Piotr wróci juz do nowego domku...w czerwcu ...o rany....
a dzisiaj zaczynają kafelkarze....mam stracha co i jak bedzie....rano wpusicłam, przywiezli masę sprzetów, maszyne do ciecia kafli na wode...ma nie byc pyłu....wpusciłam, popatzryłam...oni maja zaczac...mam przyjechac zeby zamknac dom okolo 18....nie powiem boje sie tej 18...bo nie wiem co zastanę...
Ludziska.....................są ok, dobrzy poki co dokładni i uwaga z pomyślunkiem!!!!!!! odetchnełam ułozyli czesc kamionki w jadalni...dywanik....jak to mówi moja forumowa koleżanka Ivetka : piękniascie wyglada
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia