Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
06 kwietnia 2004
przyjechał kamieniarz z blatem hmm...wygladał ten blat dziwnie...jakos tak bladzienko....ale uspakajano mnie ze bedzie ok... to wierze...jakos dobrze patrzy z oczu temu kamieniarzowi...pozatym mlody jest :) a zauwazyłam ze młodzi fachowcy robia dobrze i juz...
koło 13 blat lśnił......jest piękny.....pal licho te 3500 warto było...tak mi oczka sie zaswieciły....ze jak dziecko musiłam sie pochwalic tymze faktem
Dzisiaj Pan Bolek podłącza mi zlewozmywak i zmywarke...nio i okazało sie ze owszem nastepny gniot zrobiony przez Pana G słynnego pijaka kaflarza....zrobił podejscia kurcze za duze....i trzeba przerabiać...
ale za to Panem G zajmie sie stosowny urzedzik... :)
Jeszcze elektryk podłaczy halogeny i płyte ceramiczną....i koniec..ech..fakt drzwi jeszcze...ale nie przejmuje sie tym drobiazgiem...
9 kwietnia mam przeprowadzke.....a 14.04.04 to data kiedy juz nie ma mnie w mieszkaniu...bede w domku...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia