Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
14 kwietnia 2004
Nasza kotka
przyznam sie mielismy z synem stracha....jak blokowy kot ,który nigdy nie zmieniał swojego miejsca, znajdzie sie w nowych warunkach, bałam sie ze zacznie drapac itp....
W samochodzie było okropnie , kotka tak strasznie miauczała, ale to chyba był stresik bo kojarzyła sobie samochód z wizytą u weterynarza w domu- poogladała wszystkie kąty i polozyła sie na kanapie i zasnęła....widac uznała ze jest ok
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia