Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
maj - czewiec 2004
powoli przyzwyczajam sie do nowego miejsca na ziemi...powoli...i nie wiem nie ma we mnie jakiegos wielkiego entuzjazmu jak to prawie wszyscy piszą, jak to jest wspaniale, bosko itp...moze przyjdzie z czasem..póki co odpoczywam od budowy:):)
Moja połowa na odległośc z jakiejsc zapadłej dziury w Afryce orzekła....robimy ogrodzenie....niom robimy...w tym wypadku nalezałoby powiedziec: zrób ogrodzenie...
I znowu...szukanie budowlanców...umówiłam sie jutro ze sławetnym budowlancem Bolkiem w sprawie ceny za robociznę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia