Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
Maj 2005
no i stało sie......ja z pozycji leżącej całą zimę na kanapie pierwszego dnia długiego weekednu nakupiłam jak oszlała tuje i krzaczki i pokopałam, oplewiłam w ciagu jednego dnia......efekt...zmęczona jak diabli,ale nawet mis ie to podobało...efekt mi sie podobał...
Pare fotek....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia