Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
19 czerwca 2005
troche w skrócie...
nasz przychówek ptaszkowy rośnie....ciekawa jestem kiedy poleca z gniazda...musze jodłe przesadzic przed posianiem trawki...no i czekam na te chwile zeby nasz przychówek sobie odleciał...
Teraz próbuje załozyc trawnik...najełam kopaczy- kopia działke i wyciagają korzonki trawki...z polecenia, bezrobotni chłopacy mający rodziny...a brak finansów...zapewniali ze wszystko szybko zrobią...przyjechali...pokopali po 10 godzin dwa dni..wzieli na litosc i co?/ dałam zaliczke... a efekt...nie przyszli przez dwa kolejne dni...ech dzis niedziela....i dzis kopią, wyprosili zebym ich nie goniła...no cóz tym razem musza te zaliczkę odpracowac...dałam za połowę ich pracy a przez dwa dni zrobili...e lepiej nie mówic...
a tak sobie obiecywałam ze zadnych zaliczek....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia