Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    20
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    51

Noxilowy marudnik


Noxili

862 wyświetleń

(Łuup)*łup*łup*łup*łup*-na 100% dźwięk był ze strychu.*

 


Dźwięk wyraźny ,z bliska wydawał się jakiś taki bardziej ostry prawie metaliczny . Kurcze co tu robić. Coś jest na strychu!! I to cos co potrafi walić (sądząc po dźwieku) całkiem ostro i mocno.Na górę wiotą stare ponad stuletnie schody. Zreszta określenie schody no nie do końca określa stromość tej drabino – schodni. Myślałem sobie :ktoś/coś tam siedzi i na tyle czuje się pewnie ze nie boi się mnie . Wystawię łeb z otworu schodni i z marszu ktoś mi przywali . Jeżeli to dzikie /zdziczałe zwierze to j : skoczy mi na łepetynę i będzie jeszcze gorzej. Jako dzieciak zaliczyłem bójke z rozwścieczoną półdzika kotką i wiem jakie to wrazenie jak o nasze kości drapie kieł zwierzecia. Dodatkowo bagaż doświadczeń był bogatszy o wspomnienie co to za wrazenie gdy atakuje cie duze ptaszysko(kogut). O opcji COŚ wolałem nie myśleć z braku pomysłów na pokonanie :))

 

 


Stałem tak pod schodami i miałem dość nieciekawy widok , wszedzie tam po bokach mógł być wróg

 

 


http://img706.imageshack.us/img706/3527/crw853801.jpg


.Hmm. Jak by tu znaleźć sposób na szybki „abordarz górnego pokładu”. Mam ! Wpadłem na genialny jak mi się wydawało wtedy plan Zdjełem roboczą kurtę ,przy schodach lezały jakieś „rozbiórkowe” cegły , wziełem kilka i z tej kurty i cegieł zrobiłem taki „pakiet szturmowy”Jeżeli Coś czai się na górze to widzac taka kurtkę odruchowo zaatakuję ją . A ja będę tuz za tą Fruwającą Przynętą z..... moim młotkiem …. Drugiej szansy COŚiowi nie dam. Pakiet zrobiłem dość ciężki więc musiałem wrzucić go oburącz . Schowałem gaz do kieszeni, młotek najpierw wsadziłem za pas ale pomyślałem że szarpanina z z nim może potrwać za długo wiec chwyciłem go w zęby jak pirat kordelas. No dobra. kilka szybkich oddechów na zapas(co dało komiczny odgłos bo trzymam trzonek w zębach ) i podniosłem paczkę ceglano -kurtkową nad głowę jak koszykarz piłkę pod koszem . Iiiiii rzut!!!

 


Zdarzenia potoczyły się błyskawicznie!Ścieżka dźwiękowa brzmiała mniej więcej tak:

 


Ufffff- ciche stękniecie stłumione młotkiem

 


Szszzzz- Cichy szum czegoś lecącego

 


Trach -głośny trzask czegoś pekającego z drewna

 


Łup -głuche łupniecie czyjegoś ciała

 


Łup i chrup- głośne udzerzenie i pekajace drewno

 


Łożesz ty.. -początkowo stłumione trzonkiem młotka przekleństwo.

 


Bum -urzerzenie młotkiem w ludzkie ciało

 


Bum -młotek trafia w coś twardszego i zwiekszą już siła.

 


chwila zaskoczonej ciszy

 


Cisza zamienia się w furię:

 


Aaaaaaa zatłuke cie ty...

 


Szybkie tąpniecia, trzask łamanego stopnia schodów

 


Znowu zaskoczona cisza mgnienie oka ciszy potem znowu dwa łup łup .

 


Potem Potężne ŁUP.

 


Odgłos padającego ciała a potem znowu Trzask

 


Bardzo głośny.

 

 


Wizualnie wygladłao by to tak:

 


Rzucam pakiet bojowy, ten szybuje jak kometa . Znika na strychu z pola widzenia i z głośnym chrupnieciem wybija dziurę w podłodze.

 

 


http://img96.imageshack.us/img96/6216/crw854001.jpg

 


Niestety nie wziełem poprawki na to że kazdej akcji towarzyszy kontrakcja. Rzucajac oburącz cięzki pakiet siła odrzutu odepchneła mnie z szczebla . Poleciałem na ściane z tyłu , walnełem w nią plecami zsunełem się z szczeba i osunełem się kolanami na przedostatni stopień. Zmurszały stopień pekł więc spadłem jeszcze nizej, kolejny stopień tez pekł ale od spodu oparła sie na betonowej wylewce podestu. Zaklnełem w wyniku czego młotek wypadł mi z zebów i trzasnął mnie w stłuczone kolano- tylko tym razem od góry. Po czym odbił i spadł jeszce niżej do Lochu.

 


Zagrała we mnie furia i spora dawka adrenaliny. Zerwałem się na nogi i skaczac po dwa, trzy stopnie ruszyłem do góry . Niestety po drugim podwójnym/potrójnym kroku przeciażony stopień również raczył peknąć i spadłem o stopień niżej. Na szczęście następny wytrzymał i dzięki temu nie spadłem jak młotek do Lochu. Mając wolne łapy chwyciłem się poreczy i już bez problemu wskoczyłem na strych .

 


http://img705.imageshack.us/img705/2830/crw853701.jpg


Wyladowałem na strychu naładowany adrenaliną tak ze gdyby ktoś był na górze to chyba urwał bym mu rece i zatłukłbym go nimi.

 


Niestety nie patrzałem pod nogi a był tam stary rzemień obkręcony niewiadomo po co jednym końcem o krokwię ). Nałądowany furią dałem kroka po czym zaplątany runełem na starą 100-letnią komodę. Komoda co dość oczywiste stała sę zdecydowanie bardziej przenośna (tzn w kawałkach.)Po chwili zerwałem się tego całego rumowiska i powiodłem przekrwionym spojrzeniem po strychu .Dobrze mieć grube i twarde kości.

 


Iiiii....

 


Nic , spokuj ,cisza , tumany kurzu radośnie wirowały w resztkach dziennego światła . Zamarłem …

 


I dalej nic ..

 


Sektor wokół okien w szczytowej ścianie był dość dobrze oświetlony zaś w dalszej części panowały przysłowiowe egipskie ciemności . Obrzuciłem całość strychu wsciekłym spojżeniem i …

 


dalej nic

 


Hmm latarki nie ma, na szczęście na strychu jest świaqtło tylko że włączane z parteru więc muszę pokonąć felerne schody ponownie . Ostrożnie ogladająć się za siebie schodzę w dól . Idę kawałeczek do wyłacznika . Iii....

 


Znowu (Łuup)*łup*łup*łup*łup*-

 


K#@$#@$

 


$$@#$#@$

 


#$@#$@$#@$#@!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 


Wyłażę z powrotem na oświetlony strych

 


I nic.......

 


.................

 


..................

 

 


....................????

 

 


Podchodzę do okna w szczytowej ścianie. Oglądam że okienka są tak stare i nigdy nie konserwowane że nadają się tylko do wymiany. Na fragmencie drogi widocznej z okna widać (po oświetleniu światłami ) zblizajacy się jakiś samochód . Po chwili ukazuje się duża (taka trochę tirowata) cieżarówka załadowana tłuczniem bazaltowym z kamieniołomów. Zjeżdza z góry więc rozpędzona podskakuje na starej nawieżchni. Kierowca zredukował obroty silnika by zwolnić przed pobliską krzyżówką i .......

 

 


Nagle gdzieś z plecami (Łuup)

 


ułamek sekundy później tym razem z przodu

 


łup*łup*łup*łup*-zagrzechotały okienka.

 


Cdn

 


Dzisiaj.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...