Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    44
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    103

Dom w Puszczy - Dziennik Barda i Niny


Bard13

988 wyświetleń

03.07.2004

Akcja "Pompa" szczęśliwie zakończona.

Jak się z pustakami stropowymi okazało, ja wziąłem poprawkę przy zakupie i majster też.

Łącznie wyczło 30 sztuk "na wszelki wypadek"

Z tych 30 zostało 24. Jednak Budokrusz to solidna firma. Tylko 4 na 685 szlag trafił przy transporcie i rozładunku.

 

Jak mawiamy z małżonką, oszczędza się na cenie a nie na materiale.

O ile nie dostałem rabatu na pompę to beton B20 mam taniej niż B15 (po 160 PLN netto za 1 m3) i to zaj..stej jakości.

 

Beton laliśmy w sobotę od 12 do 13:30

Niestety na strop, 3 balkony, wieniec i podciągi weszło 16,5 m3 betonu.

Połowa tego, co w fundamenty. Jeszcze trochę a dostanę Złotą Kartę Klienta.

 

To, co pompa nie mogła podać z kosza (czyli jakieś 0,25m3) wylaliśmy przez garażem jako wzmocnienie-fundament podjazdu.

 

Od niedzieli polewanie wespół zespół z pogodą, przy czym ona nieco mniej.

W sobotę pod wieczór przeszła burza. Z sercem w gardle poszedłem w niedzielę rano obejrzeć straty.

Żadnych. Po 3 godzinach beton już "zamarzł" i deszcz niczego nie ruszył.

Kolejny przykład, że na jakości się nie oszczędza.

 

Moi majstrowie opowiedzieli dykteryjkę, jak to człowiek trafił "okazję" z prywatnej betoniarni.

Tak mu metry sześcienne pomierzyli, że na taki strop jak mój (teriva) weszły 22m3. Na pewno taniej niż z Budokruszu?

Do kompletu opowiedział o fuszerkach pompiarz. Kiedyś ze dwa razy był światkiem jak ekipa nie zamocowała stempli od balkonów i jak chlusnął betonem, to się po prostu złożyły i odpadły od ściany. Od tamtej pory pyta się, czy na pewno balkony zamocowane. Kilaka razy nie były i poprawiali. Nie wiem, czy się śmaić?

Sam Budokrusz tani nie jest. Ale wart tego, co się płaci, bo nie kroi ludzi.

Mam od nich bloczki fundamentowe, równiutkie jak klonowane i twarde jak granit, belki stropowe i pustaki stropowe, których nawet młotkiem trudno ruszyć a co dopiero butem.

Inny przykład to poprzednia robota majstrów. Inwestor kupił od prywatnego wytwórcy 700 pustaków stropowych. 100 rozleciało się w transporcie, wyładunku i próbie wzięcia do ręki.

Dramat.

 

Najfajniej się chodzi teraz po parterze. Jest tam ciepło i przytulnie, chociaż stoi jeszcze las stempli, ale powoli „czuć dom”.

 

Teraz czeka nas tydzień podlewania stropu. Mamy nadzieję, że od tego dom też urośnie.

 

W Zdjęciach, kilka fotek z lania betonu. W tygodniu dołożę resztę.

My z żoną też na nich w końcu jesteśmy.

Szwagier się do czegoś przydaje czasami.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...