Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    44
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    102

Dom w Puszczy - Dziennik Barda i Niny


Bard13

957 wyświetleń

W poniedziałek startują tynki i wylewki.

 

Tynki postanowiliśmy mieć tradycyjne, tym bardziej, że zrobi nam ta sama ekipa, co dom stawiała.

Wiemy, że robią to solidnie i dobrze, więc wiemy co dostaniemy. Tynk robiony tradycyjnie: „szpryca” na ściany i sufit, tynk właściwy, „szlichta” z piasku kwarcowego na biało.

Będzie równo jak po cekolu.

Elektryk ułatwił im życie jak mógł. Kable w wiązkach płasko na ścianie, mocowane blaszkami a nie tym plastykowym czymś, co odstaje, wprowadzone do puszek przez cegłę, żeby ruszanie puszki nie powodowało wyłażenia kabli z tynku.

Dobra robota. Tak na oko.

 

Większy dylemat mam z wylewkami.

Oni robią też tradycyjnie z zacieraniem na równo.

Niestety nie mają agregatu, co dałoby suchsze wylewki i zmniejszyło czas schnięcia domu.

Ale materiały te same, cena niższa niż z agregatu.

Mamy jakieś przyzwyczajenie, żeby nie rozdrabniać się z ekipami, skoro jedna robi dobrze.

Jak na razie mamy już wycenę materiałów hydraulicznych. Do tej pory poszło 2600.

A gdzie jeszcze CO i piece…

Wydatki zaczynają być dramatyczne.

Człowiek wydaje pieniądze a tu prawie nic nie widać.

Z murami było inaczej. Pieniądze szły i ściany rosły...

 

Dla zabezpieczenia się przed złodziejo-wandalami i innym menelstwem zaczęło się nocowanie w budynku.

Może i niewygodnie, ale jak wydaliśmy łącznie 3300 na elektrykę, to lepiej uważać, żeby jakiś gnój nie zerwał kabli z gołych ścian i nie wypalił izolacji, żeby dostać 20 PLN za złom miedziany na wino. Ciężkie czasy nadeszły.

 

Wiemy już, że dach niestety pokryjemy blachą. Na dachówkę zabraknie pieniędzy, jeśli chcemy w tym roku dom skończyć (przynajmniej do zamieszkania).

Oczywiście wolelibyśmy dachówkę (nawet wiemy jaką), ale jak śpiewało Kombi „Szmal określa byt”, więc będzie blacha.

 

Czeka nas przeprawa z budową szamba.

Teść całe szczęście robił szamba w całej okolicy i nadal ludzie mówią mu dzień dobry, więc jestem pewien, że będzie OK., chociaż grymasi trochę, że trzeba będzie głęboko kopać, żeby spadki zachować. No cóż. Szwagier pomoże.

 

Na razie siadamy z małżonką na murku przy schodach i wdychamy atmosferę NASZEGO domu.

Rewelacyjne uczucie. Przynajmniej po tylu latach wynajmowania mieszkań.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...