Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    44
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    103

Dom w Puszczy - Dziennik Barda i Niny


Bard13

1 036 wyświetleń

No i minął kolejny odcinek czasu a na budowie powoli się dzieje.

 

 


Praktycznie cały dom się okleił styropianem, naciągnął siatką zakleił i zagruntował.

 


Chyba sam, bo nie widziałem przy nim nikogo.

 


Złośliwi mówią, że nie widziałem, bo wychodzę z domu o 6:20 a wracam o 19:20.

 


Może i coś w tym jest, ale jak nie zobaczę to nie uwierzę. Szefowie w pracy niestety nie podzielają mojego zainteresowania jak to z tym jest naprawdę i nie chcą dać urlopu okolicznościowego.

 

 


Domek oprócz oklejeniem się styropianem o grubości 12 cm okleił się również listwami ozdobnymi. Ekipa, która towarzyszy Manueli przy odziewaniu się styropianem początkowo grymasiła na takie „wynalazki”, bo u nich nikt tak nie robi. Dopiero, gdy spojrzeli na efekt końcowy, ciut im się to spodobało i oglądają i oceniają jak to jest u innych.

 

 


A u innych jest różnie. W większości nie ma czegoś takiego a nawet nie ma siatki. No cóż, każdy orze jak może.

 

 


Najbardziej mnie irytuje, że jak zaglądam na budowę to jest ciemno albo pada.

 


Przypomina się fragment dowcipu: „A u nas w tym tygodniu padało tylko 2 razy, raz 3 dni i raz 4”.

 


Dobrze, że pada akurat w weekendy, więc robota się posuwa.

 


Wnętrze w zasadzie z dokładnością do wilgotności ścian i posadzek gotowe jest do wykańczania. Okna obrobione, parapety wstawione, balkony wylane.

 


Czeka nas obicie domu blaszanym berecikiem w kolorze brązowym, ocieplenie dachu i gipsokartony w ruch.

 

 


Na razie nie mamy drzwi wejściowych (właśnie jadą do domu) i skrzydeł balkonów łukowych na górze.

 


Pozwoliło to zachować świeży przeciąg w domu i utrzymać wysychanie wnętrza.

 

 


Pojawiają się pierwsi zazdrośnicy, albo przynajmniej „wiedzący lepiej”.

 


Wujkowie małżonki o różnych zawodach są oczywiście mistrzami budownictwa, więc najpierw mieli uwagi, że używamy wapna, które pół roku nie leżało w beczce z wodą i będzie odstrzeliwać w tynkach.

 


Bo i tak bywało. Ale lata temu, teraz jest inna technologia i wapno już nie robi niespodzianek gładkim ścianom. A mamy gładziutkie jak…. No po prostu tynki gipsowe prawie się chowają, a przynajmniej te, co mam w pracy. Zapraszamy na zwiedzanie, bilety wydrukowane, co mają się marnować

 


Następne uwagi były, że nie grzejemy w środku a ocieplamy styropianem i ściany nam nie wyschną.

 


Osobiście wolę je suszyć przeciągiem niż zostawiać na zacinające deszcze gołą cegłę, ale my się nie znamy.

 


Wszystko to odbywa się wkontraście domu stawianego kuzynowi, że u niego wszystko super.

 


Bo i uwag ni mamy. Chciał strop kręcony z betoniarki, jego sprawa, nie ociepla ścian, żeby deszcz nie moczył, jego sprawa.

 


To, że wylał chudziak przez rozłożeniem kanalizacji i wody a potem to prół, to też jego sprawa, ale to my się nie znamy.

 


No cóż, musiałem sobie ulżyć.

 

 


Walczymy z elektrownią. Trochę zrobiliśmy sobie krzywdy, ale to tak zawsze, jak się nie ma pieniędzy.

 


Jadąc na transzach kredytu i korzystając z prądu i wody teściów nie planowaliśmy podłączać szybko wody i prądu, bo szkoda było pieniędzy zżeranych przez materiały.

 


A teraz okazuje się, że słup nie udźwignie dodatkowego kabla, trzeba go wymieniać i ZE musi zająć w tej kwestii stanowisko. Mówiąc krótko może się okazać, ze dom będzie wykończony a bez mediów. Szlag by to.

 


Ale dzielnie walczymy.

 


Trzymajcie kciuki

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...