Dziennik "Domu z płaskim dachem"
Właśnie wróciłam od architekta :)
Zanieśliśmy propozycje poprawek, dokonując przy okazji korekty z panem A.
Wyszło mniej więcej tak jak na zdjęciu poniżej:
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/141/1d36f6a88ae7d6c8med.jpg
Rano szanowny małż miał kolejne perturbacje z UM. Okazało się, że w warunkach zabudowy, o które wystąpiliśmy jeszcze przed podziałem działki, nasz pan urbanista wrypał nam do końca drogę sześciometrowej szerokości. Niby fajnie - naszą działkę można by podzielić jeszcze na dwie mniejsze i byłby dojazd do tej ostatniej.
Jednak my dzielić nic już nie będziemy, ani odsprzedawać tym bardziej Zaskutkowało to w efekcie tym, że możemy dom postawić dopiero 6 metrów od ogrodzenia a z drugiej strony jeśli wypadają okna to 4 metry. Działka ma szerokość 26 metrów - zostaje nam dom nie szerszy niż 16. Nasz wyszedł (o zgrozo!) ostatecznie szeroki na 17 metrów i nijak nie ma go jak skurczyć. Wystąpienie o nowe warunki zabudowy, na naszą konkretną już działkę to kolejne 2 miesiące czekania (jak nie wypadnie jakiś urlop urzędasom )
Trochę się podłamaliśmy bo to opóźniło by pracę architekta. Jednak po przeanalizowaniu dokładnie szerokości działki okazało się, że jej szerokość w niektórych miejscach dochodzi do 27 metrów i dom się na szczęście spokojnie zmieści :)
Dostarczyliśmy też panu A decyzję z wodociągów a z ZE będzie na dniach.
Teraz pan A będzie pracował spokojnie nad elewacjami.
Porozmawialiśmy jeszcze na temat docieplenia ścian - wymyśliliśmy, ze może dołożyć 5 cm wełny (byłoby wtedy 20 nie 15cm ) Jednak nasz pan A stwierdził, że nie ma takiej potrzeby - tylko lepiej zastosować dobre ocieplenie posadzki i stropu - ponieważ tam są największe straty ciepła.
Mam tylko nadzieję, że facet wie o czym mówi i nie wpuścimy się w żaden kanał z nim. W końcu ma być naszym kierbudem :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia