Dziennik "Domu z płaskim dachem"
Zacznę od tego, że humus jednak będzie ściągany przed wytyczaniem domu Geodeta tego zażądał i małż skapitulował
Jesteśmy już po naradzie wojennej z geodetą i architektem. Okazuje się, że nasz wspaniały pan urbanista popełnił kardynalny błąd wyznaczając nam cholerną drogę o szer. 6m do samego końca działki i teraz będzie musiał pisać sprostowanie do WZ. Aby zachować z jednej strony 6 metrów brakło nam w jednym miejscu 20 cm. a w drugim jakieś 60 cm.
Można się wkurzyć
Szkoda, że nikt o tym nie pomyślał wcześniej, aby go ścigać o poprawienie... liczli wszyscy, że się zmieścimy i uda sie odpowiednią odległość zachować, bez wiekszej jazdy czy awantury. Teraz płacimy za swoja naiwność
Geodeta ma tyczyć tak jak wyszło, ale najpierw trzeba znaleźć koparkowego do ściągnięcia humusu.
Ponieważ jutro wjeżdzamy rano do Łańcuta na zlot storczykomaniaków - za poważne załatwianie spraw budowlanych weźmiemy się od poniedziałku.
hmmm.... jutrzejszą i sobotnią noc spędzimy w takim domu http://img.photobucket.com/albums/v514/krzycho/zamki/Picture004.jpg
a tu nas mają witać w sobotę
http://www.e-teatr.pl/pl/zdjecia/budynki/polska/lancutsalabalowa.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia