Dziennik "Domu z płaskim dachem"
Mój dziennik zrobił się trochę mało budowlany przez te nasze wojaże
Jednak budowa a raczej ciągłe czekanie na jej rozpoczęcie nie dostarcza ciekawego materiału do pisania. Mam nadzieje, że wybaczycie.
W poniedziałek zaczęło lekko drgać. Mamy ściągnięty humus z połowy działki. Okazało się w trakcie ściągania, że tego humusu nie ma aż tak wiele, jakieś 40cm. głębiej pojawił się piękny, żółciutki piaseczek. Zdjęcia wstawię wieczorkiem :)
W tym tygodniu geodeta obiecał wizytę związaną z wytyczaniem fundamentów. Zobaczymy jaki jest słowny.
Pojawił się jeszcze jeden problem . Działka jest usytuowana poniżej ulicy i kanalizacji. Trzeba będzie ustalić jak wysoko musimy podnieść dom aby można było wykonać prawidłowy spadek i działającą kanalizację. W związku z tym najprawdopodobniej będziemy dom wyciągać wyżej a później obsypiemy fundamenty ziemią do odpowiedniego poziomu. Czyli zanosi się nam domek na małej górce. Z tego powodu zastanawiamy się też czy jest sens lania aż 100cm betonu w ziemię i później wyciągania ich i tak ponad poziom za pomocą bloczków.
Będziemy rozmawiać o tym z naszym kierownikiem budowy. Myślimy bowiem o tym aby koparką wybrać jeszcze z całej powierzchni pod domem jakieś 40-50cm ziemi czy też piasku, ławy zrobić zbrojone w szalunkach, na wysokość powiedzmy 40/50cm i na tym budować dalej już z bloczków tak wysoko jak będzie trzeba wynieść dom na odpowiedni poziom.
Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia