Dziennik mieszczanki
1.POGODA DOPISUJE I SPRZYJA NASZEMU BUDOWANIU
2.NASZE "MAJSTRY" PRACUJA OD ŚWITU DO NOCY
3.KASY Z KIESZENI UBYWA DOMKU PRZYBYWA (tylko nie mam pewności czy na pewno wprost proporcjonalnie )
4.CZASU TOTALNY BRAK
to tyle w największym skrócie...
Stropik ma się doskonale,szło mu wysychać w największe upały,ale przetrwał biedaczysko jakoś Mój mężulek wykazał wielkie poświęcenie i został w Wawie na weekend coby go wodą chłodzić (może nie z taką częstotliwością jak Janek zarządził , ale chyba mu się nie wyschło zbytnio)
Dziś pewnie kończą sie ścianki na poddaszu , w niedzielę przyjechała na wizję lokalną rodzinka ciocia wójek brat i te sprawy i BYLI ZACHWYCENI Oczywiście przechadzali się po moich salunach i stwierdzili ,że projekcik rewelacyjny ...duże pokoiki nie za wielkie holle-brak straty powierzchi noi oczywiście pogłaskali mnie po główce za wybór
Ja powiem szczerze poddaszem tyż jestem zauroczona (a bałam się go okropieńsko , gdyz nie gustuję w dużych skosach a jakoś wydawało mi sie ,że bedą większe) Łazienka jedna wyszła wielka jak salonisko kompielowe więc pewnie walne tam jakąś ściankę i zrobię sobie pralnię
Parter jest ok choć mam jedno zastrzeżenie...
wolałabym salon o jakies 5 m2 większy , a może to na razie takie wrażenie bo jeszcze te stempliska psuja horyzonty hi hi...
i nawet nie wyszedł taki długi , jak wyglądał na rzucie
Generalnie jest SUPER ! na tarasik od ogrodu będę tylko musiała poczekać do przyszłego roku , bo nie mam pojęcia jeszcze jak zaprojektuję ogród a musi on się razem jakoś wkomponować , więc temat odroczony
Tymczasem czekam aż panowie wezmą sie za więżbę i wszystko wskazuje na to ,że wyrobia się planowo do końca lipca.
Tymczasem na budowie coraz to odwiedzają nas niezapowiedziani goście.Nie mam pojęcia kto to i co to , chociaz jedni sie przedstawili jako....KONTROLA popatrzyli , kazli cos dopisać na tablicy , popytali i pojechali . A tego właśnie dnia na placu budowy 16 osób bo dokoptowali panowie od ramki stalowej.
W ogóle to nasza ekipa siedmiu wspaniałych ma wielkie powodzenie hi hi... wciąż ktoś przynosi im swój projekcik w nadziei ,że dogada sie z nimi w sprawie budowy jeszcze w tym raku a tu niestety klapa , bo panowie maja roboty do samej zimy i zastanawiaja się czy się w ogóle wyrobia.
Prosze prosze.... taka firma budowlana to niezły interesik
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia