Dziennik Sylwii - "KORNELIA"
Dawno, dawno temu.....pewnego grudniowego dnia (grudzień2005) mąż przyjeżdża do domu i oznajmia mi, że kupujemy działkę a tak wsumie to już kupił, bo spisał umowę przedwstepną
Zdziwiłam się bo rozmawialiśmy kiedyś o domu, ale doszliśmy do wniosku, że wystarczy nam mieszanie. Mąż powiedział, że to dobra inwestycja i napewno się zarobi na tym, bo kupił to na handel.
Ok pomyślałam. I w styczniu 2006 stalismy się właścicielami 10,5 arowej działki w Jaczowie, która jest 3-4km od naszego miasta Głogowa.
Zaczeło się od tego, że Krystiana siostra też kupiła działkę i oznajmiła nam, że ma zamiar się budować. I przez to załapaliśmy bakcyla na budowę. Od tego czasu dużo siedziałam i przeglądałam projekty. Po dlugich przemyśleniach, przeglądaniach wybraliśmy KORNELIĘ z Archipelagu. No i zaczeła się papierologia....
Pozwolenie na budowę domu dostaliśmy bez problemu, ale okazało się, że musimy zrobić sieć wodno-kanalizacyjną i tu dpiero pojawiły się schody.
Znalieźliśmy projektanta od sieci i zaczęła sie kolejna papierologia, która trwa 4mc i dalej nie mamy pozwolenia na budowę sieci.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia