Dziennik Sylwii - "KORNELIA"
A teraz sprawa eko groszku.
We wsi jest gaz ziemny. Ale niestety my nie możemy się podpiąć do niego, ponieważ są stare rury z niską przepustowością. Myśleliśmy, że do końca roku zrobią do nowego osiedla nową nitkę. I niestety rozczarowaliśmy się. Gaz może być w następnym roku lub za dwa, trzy lata.Więc w poniedziałek zaczęliśmy jeździć za piecem na eko groszek. Znaleźliśmy sklep, pan wszystko wytłumaczył itd. Ale mamy już do połowy wymurowany komin pod gaz
Dostaliśmy namiar na instalatora i Kris się z nim umówił na budowie, żeby zobaczył komin, czy można podpiąć do niego piec na eko groszek.
No i co? Lipa
Okazało się, że trzeba dużo przerabiać, ewentualnie ryzykować.
My mamy komin 14/14 a książkowo komin do pieca na eko groszek jest 20/20, więc jak byśmy chcieli zrobić taki jak powinien być to komin wchodzi do holu czy pokoju. Jakoś tak. Można by zaryzykować i zrobić 14/20, ale trzeba by zamawiać specjalny prostokątny wład, rozbierać komin, mogło by się kopcić z komina, w kotłowni już nie zmieścimy worków z eko groszkiem, bo jeszcze zasobnik, a żeby później wrócić do gazu to znowu trzeba przerabiać. Więc troszkę się zmartwiliśmy
Wieczorem podjechaliśmy do kuzyna, który mieszka tam gdzie my się budujemy, on ma butle z gazem. I po wizycie poprawiał się nam humor.
Nie jest tak tragicznie jak niektórzy piszą. A więc on grzeje kominkiem z dgp, gaz mu służy tylko do podgrzewania wody i gotowania.
I my tak samo zrobimy. Prawdopodobnie jeszcze solary zamontujemy. Myślę, że jakoś wytrzymamy przez pare lat, dopóki gazu ziemnego nie podłączą
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia