Dziennik Kodi'ego i nie tylko z Gdyni
Mamy czerwiec, czas leci nieubłaganie a ja obiecałem wam, że w połowie roku zaczynam robić coś innego niż to pracochłonne ogrodzenie.
Wracając jednak trochę w przeszłość – wymurowałem do końca od frontu słupy z klinkieru. Robiłem to praktycznie pierwszy raz w życiu i powiem wam skromnie, że wyszło jak dla mnie super. Z bliska może jakieś niedoróbki, ale generalnie efekt jest powalający. Z żoną przykręciliśmy sztachety a z ojcem zrobiłem furtkę i bramę. Oj wyszła solidna tylko czy aby nie za wąska. Ma co prawda 3,4m, ale ludzie mnie straszą, że duży samochód nie wiedzie do mnie na działkę. Mam nadzieję, że się mylą.
Zacząłem kopać rowy pod ławy. Wychodzi super, choć ostatnio ulewy są potworne i boję się, że coś mi rozmoknie. Ostatnio mówię do żony, że w tej Polsce to nawet pogoda jest do d... .
Kupiłem stal 33 pręty fi12 po 12m /640zł/, i 70 prętów fi6 po 6m /120zl/. Dodatkowo muszę dokupić trochę fi14 i trzeba robić zbrojenie. Wczoraj w piwnicy zrobiłem blisko 200 strzemion w 2 godziny i byłem z siebie dumny, że tak szybko, nawet Beata była w szoku. Spodziewała się nocnego przyjścia a ja przed 20.00 w domku. Tak na marginesie to super się to gnie i tak sobie myślę, że mógłbym to robić całe życie.
W sobotę zamierzam skończyć wykopy i zacznę skręcać belki. Ciekaw jestem ile to potrwa.
Plan mam chytry: w czerwcu chcę zalać ławy. Od połowy lipca idę na urlop i walczę z teściem ze ścianami fundamentowi i podłogą na gruncie.
Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia