Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    41
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    199

Dziennik Kodi'ego i nie tylko z Gdyni


kodi_gdynia

778 wyświetleń

Drzwi taka prozaiczna sprawa. Niby nic, ale bez nich życie nie jest łatwe, ale na pewno weselsze. Bo jak inaczej opisać sytuację, kiedy przebywam np. w wc na parterze i słyszę jak ktoś schodzi po schodach. Rozlega się z moich ust krzyk – uwaga siedzę na kiblu nie schodzić. Dodam tylko że aby przejść do salonu i kuchni trzeba minąć wc.

 

Drzwi wew. mieliśmy upatrzone od zawsze. Miały być proste i tanie. Takie też są: „Wiedeń” z Porty. Ościeżnice regulowane tak więc ładnie zachodzą na ściany. Efekt taki jaki chcieliśmy. Zamontowaliśmy z teściem 4 pary drzwi na 6 par. Oczywiście nie zostały zamontowane do wc i łazienki. Co za zbieg okoliczności. Jak się okazało /z mojej winy/ pomylone są futryny typu lewa ma być prawą, a prawa lewa. Z racji tego, iż ściany nie były do końca równe i wyrównywano je tynkiem to teraz musiałem mieć na dole w wc ościeżnicę regulowaną 160-180mm. Robiona na zamówienie, więc już mnie poinformowano, że będę musiał czekać znowu 3 tygodnie na nową. Całe szczęście, że tą mi przyjmą. Inna sprawa, że jeszcze ich nie oddałem bo mam mały problem. Karton od ościeżnicy został otworzony – pewnie żadna tragedia, ale zginęła mi gwarancja, na której jest kod identyczny z tym na opakowaniu. Albo powiem prawdę i się zlitują i przyjmą zamianę, albo zakleję karton i udam że o niczym nie wiem, bo niby skąd jak karton zaklejony. Jednym słowem jestem w kropce. Z futryną do łazienki jest mniejszy problem, więc powinienem otrzymać ją od ręki.

 

Ocieplanie – temat chodził mi po głowie już dawno temu. Jak patrzę na budowy, to często ludzie mają w domu jeszcze surówkę a na zew. jest ładnie ocieplony budynek. Zważywszy że nasza przeprowadzka była lekko wariacka, temat został przełożony na końcówkę sierpnia.

 

Jak zwykle już zresztą przyjechał teść i zaczęło się. Wcześniej poczytałem na forum o ocieplaniu, wydrukowałem sobie nawet post Januszka i jazda. Kupiłem styropian frezowany z Arbetu. Laska z hurtowni ostrzegała mnie przed jakością różnych marek. Mówi, że tym handluje bardzo długo i nie ma z nim problemu w przeciwieństwie do np. styropolu. Nie wiem ile w tym racji, ale uległem jej sugestiom. Kupiłem na moją chatkę 20m3 styropianu, frezowany 12cm grubości. Do tego klej do styropianu z Alpolu oraz klej do siatki tej samej firmy. Za styropian zapłaciłem 108zł/m3 a za klej do styropianu 14,8zł/25kg oraz klej do siatki 18,5zł/25kg. Do tego nabyłem pacę do ścierania styropianu oraz kołki plastikowe do ich mocowania. Po konsultacjach ze znajomymi nie dałem listew startowych, gdyż w moim przypadku wspaniałą listwą startową był styropian służący do ocieplenia fundamentów. Tak zatem jeden naszedł na drugi i sprawa załatwiona. Cała robota do pewnego momentu przebiegała bardzo sprawnie. To znaczy do wysokości do której mogłem sięgnąć z mojego rusztowania. Wysokość ta kształtuje się gdzieś na wysokości 4m. Jedyny problem na tym etapie to zbyt duże nadlewki podczas zalewania stropu. W tym miejscu musiałem szlifować styropian i to chyba z doby 1cm a może i 2. Szkoda bo pośpiech przy stanie surowym odbił się teraz na precyzji i warstwie ociepleniowej. Pogoda też nas nie rozpieszczała i trochę żałuję, że nie zabrałem się za ocieplanie jak były bardziej sprzyjające warunki. Nawet nie chodzi mi o temp. – mam na myśli głównie deszcz i wiatr, który w moich stronach jest prawie ciągły.

Początkowo używałem kołków 16cm, ale kolejne płyty robiłem już na 18cm.

 

Pierwsze bóle pojawiły się zatem, kiedy należało położyć styropian wyżej niż wspomniane 4m. Początkowo chcieliśmy zbijać coś z desek, ale po przybiciu pierwszej stwierdziłem, że ten sport nie dla mnie. Nerwowo, zacząłem rozglądać się za rusztowaniem. Pojechałem do hurtowni, skąd biorę materiały – nie mają, ale jest firma nieopodal która ma rusztowania na wynajem. Jadę tam – nikogo nie ma, jest telefon- dzwonię. Kobitka będzie, ale za 2 tygodnie, wiem pan sezon, cały sprzęt wynajęty. Wracam, rozglądam się po domach – może ktoś ma. Nagle teść wspomina coś o rusztowaniu na domu, który stoi jakieś 400m od mojego. Mówi że pamięta jak gość też ocieplał i miał właśnie rusztowanie. Zajeżdżamy – pytam. Owszem miał, ale pożyczone od wujka. Ja nalegam, prawie błagam. Będzie dzwonił, jak się uda to pożyczy. Jest światełko w tunelu.

Jest czwartek – dzisiaj syn wraca z obozu sportowego. Muszę po niego jechać na dworzec PKP Gdynia Główna Osobowa. Po drodze wpadnę do pracy i zobaczę co w sieci na temat rusztowań. Daję błagalny post na forum. Dzwonię, wszędzie to samo - sezon – rusztowań brak. W jednym miejscu mają ale tylko parę sztuk – nic mi to nie da. Załamać się można. Wracam z niczym do domu. Jadę jeszcze do hurtowni po coś tam i pytam jeszcze raz o rusztowania. Żona mówi, że jej brat ma i może pożyczy. Generalnie nie robi tego od czasu jak mu ktoś coś tam poniszczył, ale że ja jestem sprawdzony klient – to ładnie go poprosi. Wracam do siebie. Zajeżdża gość z domku oddalonego o 400m – rusztowanie będzie miał i mi je przywiezie. Cud jaki czy co. Jest po 2 godzinach mam 24 ramki warszawskiego. Wystarczy aby dostać się na sam szczyt. Tak oto po wielkich poszukiwaniach udało się zdobyć rusztowanie. Potem okazało się że laska z hurtowni, może również pożyczyć mi rusztowanie, a zaprzyjaźniony forumowicz Zachar, również ogłosił chęć pożyczenia mi tego jak się okazuje deficytowego towaru.

Następnie sprawa potoczyła się błyskawicznie tzn. trwało to jeszcze z 7 dni. Klej styropian, szlifowanie, kołki, klej, siatka, klej i narożniki. Robota na wysokości to nie dla mnie. Widziałem to już w momencie jak robiliśmy dach. Teraz przekonałem się o tym powtórnie. Warszawskie może i fajne, ale lekko buja a ja tego nie lubię. Co grunt pod nogami to grunt.

Zacieranie kleju na siatce nie jest moją mocną stroną, ale mam nadzieję, że lekkie łączenia siatki, czy małe nierówności zaszpachlują już fachowcy od tynku. Ja za tynk się nie biorę, choć już mnie kolega namawia, abyśmy zrobili to wspólnie. On wytynkował /ładnie/ swój cały dom i stwierdził że można zrobić tak też u mnie. Zobaczę. Całą sprawę tynkową i tak odkładam na przyszły rok.

Koszty ocieplenia:

- styropian 20m3 po 108zł/m3 – 2160zł

- klej do styropianu, 20 worków po 25kg – 296zł

- klej do siatki, 20 worków po 25kg – 370zł

- siatka /gruba/ 2,2zł/m2 – razem 200m2 czyli 440zł

- 700 kołków po 0,2zł za sztukę – 140zł

- narożniki 75mb – 100zł

razem coś około 3500zł

 

 

W kolejnym odcinku: znalezisko pod dachem oraz zabudowa z komandora.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...