Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    41
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    199

Dziennik Kodi'ego i nie tylko z Gdyni


kodi_gdynia

598 wyświetleń

Ostatnie dni minęły mało pracowicie. Co prawda robiło się to i owo, ale bez wielkiego szału. Dzisiaj mówię do kumpla z pracy, że jeszcze jakiś czas temu to w weekend byłem skłonny dom postawić a teraz jakoś tempo mi spadło i to dość drastycznie. Może to wina braku finansów, może zwiększone obowiązki. W końcu mamy 2 koty i 1 psa, przy którym jest więcej zajęcia niż z dzieckiem a do tego Beaty nie ma w domu i większość spraw jest na mojej głowie. Całe szczęście, że teściowa przyjechała to mnie trochę odciąży.

 

Beata ciągle jest w szpitalu. Ona nie pyta, lekarze nie mówią, ale tak czuję, Beata również, że zostanie już w tym szpitalu do końca ciąży. Licząc na 40 tygodni ciąży to posiedzi do połowy października, no chyba że urodzi szybciej. Ciągle ma jakieś bóle brzucha. Coś jej tam dają, ale cudów nie ma. Skurcze też znikome, więc rodzić na razie nie powinna. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.

 

Wczoraj zrobiłem w końcu czapkę na kominie do kominka. Muszę jeszcze przymocować do niego rotowent. Tak mi sugerował kominkarz. W naszych stronach wiatry są potworne, więc aby dym wychodził swobodnie z komina powinno być coś na górze zainstalowane. Może macie jakieś doświadczenia z tego typu urządzeniami. Co najlepiej kupić, aby przez lata służyło. Z drugiej strony czy te wszystkie urządzenia są ściągane bo w przeciwnym razie jak wyczyścić komin?

 

W zeszłym tygodniu był także koleś bez zęba na przedzie. Zrobił kupę dobrej roboty. Za 150zł zabrał cały gruz, papę /o której tak marudził/, styropian a do tego inne śmieci, m.in. te które pochodzą już z normalnej naszej bytności. Uzbierała się dobra ciężarówka. Oczywiście jak była cała akcja mnie nie było, ale teściowa zdawała mi relację na bieżąco. Chłopaki ładnie zagrabili i pojechali. Teraz działka jakby się powiększyła. Jest sporo miejsca i teraz pozostało mi tylko czekać na choineczki.

 

Amber-ka jest przesympatyczna. Byłem z nią u weterynarza. Dostała pierwsze szczepionki. Teraz ma kwarantannę. Martwi mnie trochę, że ciągle się drapie. Weterynarz mówi, że nie ma pcheł, mi to jednak nie dawało spokoju i po dzisiejszej nocy o 5 rano wykąpałem ją raz a ok. 6.30 drugi raz. Jak teraz będzie się drapać, to znaczy że jakaś alergia czy co. Mleko odstawiliśmy, więc gotuję jej wołowinę to z ryżem to z makaronem innym razem z kaszą. Do tego witaminy i obowiązkowo fosforan wapnia. Nie chce tego żreć, więc muszę jej to chować w jedzenie.

 

Może w październiku przybędzie trochę kasy to skończę w końcu schody a oprócz tego koniecznie muszę zrobić na zimę telewizję. Z kuzynem mamy zamiar kupić anteny, maszt i będziemy to mocować na kominie. Mam nadzieję, że poza programem pierwszym odbiorę jeszcze inne stacje.

 

Sorry, że ten odcinek taki mało budowlany, ale zapewne nie tylko ja, ale i wy także nie żyjecie tylko budową, choć był okres, że 99% myśli to dom. Teraz w końcu po długim marszu 99% to rodzina, czyli tak jak powinno być.

 

Pozdrawiam wszystkie rodziny.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...