Alter Ego zuzków
Mężuś wrócił w czoraj z imprezki firmowej (oczywiście bez osób towarzyszących ) lekko na rauszu
Jako że na kaca najlepsza praca, to od rana zagoniłam go do porządków na budowie. We wtorek przychodzą panowie montażyści z Oknoplastu okna nam wmontowywać
Nie było jak się ruszyć, zawalone wszędzie deskami i innymi ścinkami styropianu, Ytonga i czort wie czego jeszcze.
Jak dotarłam po południu, to ślubny wyglądał jak młynarz, nawet rzęsy miał zakurzone. Ale za to porządeczek aż miło.
Znalazłam jedną fotkę "przed", jutro cyknę coś "po", to wstawię dla porównania.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia