Dziennik budowy Pasco - Dom w Daliach 2
25.03.2006
Inauguracja sezonu
Taka szumna nazwa
Ponieważ w ostatnią sobotę temeratury wreszcie wybiły się ponad 0, wybrałem się na budowę z moją drugą połową i latoroślą. Było co robić - odgrzebałem pompę po zimie - na razie jeszcze nie sprawdziłem, czy przetrwała mrozy, bo wilgoć straszna. Bałem się, że spalę silnik. Przystąpiłem też do skontrolowania stanu posiadania - na szczęście nie odnotowałem żadnej kradzieży :)
Po tej wstępnej kontroli zabrałem się wreszcie za prawdziwą pracę: zacząłem rozszalowywanie schodów. Stały zaszalowane przez 3 miesiące, więc mają już dość . Moja druga połowa w tym czasie zajęła się wyrównywaniem powierzchni naszego ogrodu. Po godzinie rozbijania szalunków stwierdziłem znaczny zimowy spadek kondycji - bolał mnie nadgarstek od młotka, a po drugiej godzinie zacząłem czuć zmęczenie!!! Oj, trzeba się zabrać za siebie!
Niestety nie udało mi się dokończyć tego, co zacząłem, bo mój pomysłowy synek wlazł pod rynnę kiedy zaczęło padać Skończyło się więc na szybkiej ewakuacji, ale sezon został rozpoczęty
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia