Alter Ego zuzków
Są też wieści mniej wesołe - okna.
Nadal nie dojechała szyba, która pękła jeszcze zanim ujrzała miejsce przeznaczone na jej pobyt stały. Nic konkretnego o otworach odwodnieniowych też nie wiem, ale już we wtorek, w samo południe, ma się pojawić spec-ekipa. Nie chłopaki z punktu tylko od samego producenta.
No i dobrze, bo niedawno odkryliśmy, że rzeczone okno tarasowe, a dokładnie jego część zwana ruchomym słupkiem, jest jakby przymała. Na dole rama pięknie przylega do uszczelki ale górą prawie wcale. Do tego po otwarciu jednego skrzydła, tego z klamką, to drugie nic nie trzyma górą.
Pierwsza diagnoza - nie dali grzybka. Po sprowadzeniu drabinki i fachowej ocenie niefachowym okiem inwestora ustalono, że grzybek owszem, jest ale skrzydło jest za nisko i grzybek nie zahacza o to, o co powinien, jakkolwiek się to nazywa. Przyjadą we wtorek - ocenią, może trzeba tylko podregulować, a może całe skrzydło do wymiany? Tak więc czekamy na fachmanów.
Mam nadzieję że zawstydzą TurboDymoMena.
Mam nadzieję, że w sensie pozytywnym.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia