Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
Jakiś czas temu:
Zadwonił góral. Nie ma wymarzonych, umówionych płazów. Po prostu nie ma. Szlag, cholera i załamka...
- Obiecał poszukać, ale 20-tek to ciężko... Na Podhalu budują z 18 i 16 i jest ciepło
- Ale, panie Darku...
- No ale nie ma, pół Podhala szuka...
- To niech reszta też zacznie. Ja z 18 się boję w wielkopolsce budować...
- Popytam, ale nie obiecuje.
Tydzień później znalazł - kamień z serca. Kupować! Kupować!
Dziś telefon: płazy jak bajka 60x22 do 24cm przyjechały! Jak puści mróz zaczną stawiać zrąb.
Pięknie! Tylko te nerwy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia