Uwaga - filolodzy budują dom !!!
Wczoraj, korzystając z niepogody Rodzinny Inspektorat Nadzoru Budowlanego postanowił sprawdzić, czy dobrze prowadzę inwestycję.
Najważniejsza była ocena warunków gruntowych ...
http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2008-03-16004m.jpg" rel="external nofollow">http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2008-03-16004m.jpg
po którym komisja postanowiła zezwolić na sfotografowanie z inwestorem zastepczym.
http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2008-03-16005m.jpg" rel="external nofollow">http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2008-03-16005m.jpg
Po tej krótkiej, acz treściwej wizycie przewodnicząca komisji udała się w podróż służbową, zawierzając losy powodzenia inwestycji mojej skromnej osobie.
Punktualnie w poniedziałek rano ekipa w składzie: 4 panów (oklaski) pojawiła się na budowie. Do pracy przystapili niczym Szakal z Kilerów 2-óch - z marszu.
http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2008-03-17002m.jpg" rel="external nofollow">http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2008-03-17002m.jpg
Przed wieczorem ławy były wykopane. Mimo, że działka nie leży w obrębie interesującym archeologów mistrzowie natrafili na taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaki kamień - nawet laik bez pudła mógłby orzec, że pochodzi z czasów na długo przed Mojżeszem.
Oczywiście kamień leży na całej wysokości i szerokości ławy i nijak go nie można okopać. Trza będzie cudaczyć. Jutro kierbud ma pojechać na odbiór dna ławy, ocenić sytuację i znaleźć rozwiązanie.
Na środę planowane zalewanie, ale psia krew muszę wyjechać i wracam dopiero w nocy śr/czw, więc może ku niezadowoleniu murarzy przełożę lanie na czwartek od rana.
To be continued ...
Pozdrav
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia