Uwaga - filolodzy budują dom !!!
Tynki skończone - nie jest źle, ale zachwycać się też nie ma czym. Trzy razy podchodziłem do odbioru i ciągle jakieś drobiazgi były.
Oprócz tego mimo kupienia 240 m2 tektury falistej i 200 m2 folii na podłogi posadzki zasyfione są koncertowo. Co to jest za nacja ci tynkarze to nie mam pojęcia. Poleciłem im, żeby niewyrobiony tynk wrzucali do dołu w tarasie ... nietrudno się domyślić, że niewyrobiony tynk stanowił znikomą część masy wsypanej do dołu. A więc były tam - butelki pet z herbatą, puszki po paprykarzu szczecińskim, pety, chleb, margaryna i inne odpadki bytowe. Przy sprzątaniu miałem niewymowną przyjemność przegrzebania tego dziadostwa własnoręcznie.
Oto dom po tynkowaniu:
http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-04-26002m.jpg
Ciemny prostokąt to kaseta na drzwi przesuwne - nie schnie bo jest stalowa.
http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-05-09004m.jpg
Tu już wyschło - na dodatek w kadr załapał się nowy nabytek ...
Odbyła się też jazda próbna
http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-05-09001m.jpg
W międzyczasie zwiozłem gres do kotłowni i garażu - oczywiście hit sezonu za 13 zł/m2 z casto.
Niestety dylematy wystrojowe zmusiły mnie do przesunięcia płytkarza o 2-3 tygodnie - miał zaczynać jutro. Prawdopodobnie do tego czasu będziemy już w zgodzie z samymi sobą.
Obecnie górna łazienka teoretycznie, hipotetycznie prawdopodobnie będzie oklejona tubądzinem caffeteria.
Pierwszy wybór, czyli Azulev Bonjour odpadł z przyczyn kosztowych i być może znajdzie schronienie w dolnej łazience.
Dylematy dotyczące elewacji również zaczynają się klarować - prawdopodobnie elewacja będzie oliwkowa, a cokół, część elewacji i kominy okleimy czarnymi lub grafitowymi płytkami.
Przy wystroju wnętrza korzystamy z pomocy pani Beaty - plastyczki i dekoratora z I.ea. Po pierwszych koncepcjach widzimy, że możemy liczyć na jej wyczucie przestrzeni i koloru.
Jutro powinna przyjechać wełna mineralna zamówiona w mega1000. Jakoś u nich jest tak, że faktura była z firmy z Katowic. Facet dzwonił do mnie w sprawie dostawy i okazało się, że 5 palet przyjedzie w poniedziałek, a jedna we wtorek. Miał mi podać nr do kierowcy, ale chyba zapomniał. O 13 w sobotę sam zadzwoniłem i trochę się uniosłem, bo mnie zaczął straszyć, że jeśli nie odbiorę to mi rockwool naliczy 500 opłaty za nieodebranie towaru. Uświadomiłem Panu, że zawsze nie ma mowy, żebym 2x w ciągu tygodnia urywał się z roboty, bo komuś w rockwoolu pasowało, żeby podzielić dostawę do mnie. Za kilka godzin zadzwonił facet z M1000 i załagodził sprawę.
Mam nadzieję, że od jutra lub wtorku wraz z teściem rozpoczniemy ocieplać poddasze.
Trzymta kciuki ...
Pozdrav
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia