Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
No i zaczęło się. Najpierw zdzieranie humusu. Tak wyglądała działka po wyczyszczeniu z drzew:
http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/budowa1.jpg" rel="external nofollow">http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/budowa1.jpg
Po 2 godzinach pracy spychacza (mamy bardzo miłego sołtysa) efekt:
http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/budowa2.jpg" rel="external nofollow">http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/budowa2.jpg
Wizyta geodety też była przyjemną, choć pracy na 4,5 godziny. Ale za to ja za pomocnika, więc jak ktoś ma teodolit i niwelator to mogę mu wyznaczyć położenie domu.
http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/budowa3.jpg" rel="external nofollow">http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/budowa3.jpg
Potem wjechała koparka i wykopała w 2 godziny fundamenty. Poniej efekt naszej pracy - wszystko w jeden dzień!
http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/budowa4.jpg" rel="external nofollow">http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/budowa4.jpg
Podsumowanie weekendu:
na mniej: złamany szpadel, złamany młotek
na więcej: wykop i szopka.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia