Jaśmin inve-story
14 sierpnia przyjechała podbitka. Zakupiliśmy podkład oraz lakierobejce. Myślałam że malowanie pójdzie nam szybciej. Raz, że zajmuje to bardzo dużo miejsca, dwa trzeba trochę czasu żeby to dobrze wyschło-malowanie chcąc nie chcąc musiało odbywać się na raty. Podbitkę pomalowaliśmy na kolor Pinia lakierem firmy Sadolin. Na pewno będzie ładnie się komponować z szara dachówka a w przyszłości z szarościami elewacji.
http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtNCmgsHI/AAAAAAAAASg/d84jIce4JkA/sierpie%C5%84%2014%20002.jpg
inwestorka jedzie z pędzlem aż huczy
Tego samego dnia nasz domek został przyodziany w styropianowe „skarpetki”, żeby nie przemakał i nie marznął „od nóg”. Zaczęły się prace nad drenażem wokół budynku. Fundamenty zostały pokryte styropianem, potem czarna folią,, do wykopanych dołków włożono żółty peszel owinięty geowłókniną. Tym sposobem budynek został odwodniony :)
popołudniu mój mąż ocieplił jeszcze ściany wykuszu. :), które będą pod dachem głównym
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia