Jaśmin inve-story
Ojej, ale mnie tu długo nie było . Jednak wykańczanie domu to pracochłonne zajęcie.
Pozmieniało sie sporo w naszych murach. Trochę na korzyść trochę niespodziewanie na niekorzyść.
Przede wszystkim nie będę miała zsypu na brudna bieliznę z łazienki górnej do pralni. Niestety z rury musieliśmy zrezygnować ,ponieważ w jej miejscu stanął 500 litrowy bufor na ciepła wodę. Początkowo mieliśmy mieć zbiornik na 200l, ale fachowcy nam doradzili, aby kupić większy, ponieważ przy solarach zbiornik 200 l jest za mały. Zakupiliśmy zatem tego potwornie wielkiego mebla i nie zmieścił sie do wcześniej przewidzianej dla niego wnęki. Zakup okazał sie korzystny, ponieważ 500l był o 1000zł tańszy od 200l.
Z bieżących rzeczy to góra jest zrobiona w płytach k/g, w sypialni i garderobie już nawet jest pomalowany sufit. Łazienka górna prawie już gotowa, trzeba tylko zasylikonować ceramikę i pomalować sufit. Brakuje jeszcze szklanych drzwi do kabiny ,ale te zakupimy raczej później.
Tydzień temu przywieźliśmy do domu deski na drewniane podłogi-leżą sobie i schną. W połowie grudnia jak Bóg da to będą kładzione.
Mieliśmy nie robić gładzi gipsowych, ale doszliśmy do wniosku, ze podroży to koszt wykończenia domu, ale jednak je zrobimy. Więc od 2 tygodni fachowcy biegają z gipsem i szlifują ściany.
Najgorszą rzeczą jest brak gazu,dzięki czemu nie możemy grzać w domu i suszyć ścian i desek na podłogi. Przychodzą nas podłączyć od 3 tygodni i nic . Maja do wykopania 2 m, niestety ta odległość ich przerasta jak widać.
Niech cholera weźmie wszystkich monopolistów.
Święta miały być w nowym domu, ale dzięki "Krystynie z gazowni" -będą na starych śmieciach .
Skąd sie biorą tak niesłowni ludzie-PARANOJA -jakaś.....
Dzisiaj 3 grudnia kafelkarz wtargnął do dolnej łazieneczki. W ostatniej chwili zmieniłam zaproponowany projekt. W sobotę oddałam cześć kafelek i zamówiłam coś innego.
to nasze maleństwo
to urządzenie ma ogrzać cały dom
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia