Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    129
  • komentarz
    1
  • odsłon
    442

Decyzja podjęta budujemy się ... projekt SŁONECZKO


Kupujemy działkę ..... (marzec 2008) Słoneczko z pracowni Horyzont

 

 


Decyzja podjęta kupujemy działkę budowlaną. Trudna decyzja gdzie, ile arów a przede wszystkim za ile. Wiem, że to dopiero początek .... Więc pełen obaw i optymizmu przystąpiliśmy do poszukiwania odpowiedniego gruntu....

 


Działka budowlana w Oleśnicy (no centrum to raczej nie tylko obrzeża - do centrum około 3 - 4 kilometrów) - ceny kosmos. Za 10 arów - od 150 do 200 tyś. zł. Za Oleśnicą czyli okoliczne wioski 5 km - do centrum, cena za 10 arów od 70 do 120 tyś. zł.

 


Pierwszy wybór miejscowość Dąbrowa Oleśnicka nowo powstające osiedle całkowicie w polu. Sprzedający twierdzi, że działki będą w pełni uzbrojone (prąd-skrzynka, gaz, woda, kanalizacji brak) cena 91.000 zł. Wizualizacja :) zupełne pole. Drogi masakra, polne rozjeżdżone przez ciężki sprzęt i traktory. Ale ma być super nawet jeden dom już stoi stan surowy otwarty. Zapada wstępna decyzja poprzedzona dyskusjami. To tu....

 


A jednak nie ….

 


Sprzedający nie ma jeszcze kompletu dokumentów… Więc rozglądamy się jeszcze a kto „pyta ten nie błądzi” i „ kto szuka ten znajdzie” jedziemy oglądać działkę w miejscowości Bogusławie. Cena niższa niż tamta. Działka (a raczej działki) sprzedawane przez biuro nieruchomości. Po drodze skwapliwie spoglądamy na licznik mierzący metry i kilometry. Od centrum Oleśnicy to będzie gdzieś około 5 kilometrów. Działka zlokalizowana jest na końcu miejscowości. Raz w lewo raz w prawo troszkę prosto .. koło gniazda z bocianem … (na szczęście nie leci i nic nie niesie … tylko siedzi - moje Słoneczko (czytaj: cudowna żona) spogląda na tego bociana z niepokojem  ) następnie w lewo koło groźnie wyglądającego napisu sołtys troszkę po łuku i już.

 


No pinknie tu (jak mawiają górale) cisza spokój. Ale cóż jak pech to pech. Dwie działki znajdujące się koło zrobionej drogi zarezerwowane. Ale może ktoś zrezygnuje. Mało prawdopodobne. Oglądamy podziwiamy wzdychamy. Fajnie tu cicho, ptaszki śpiewają, świerszcze …. obok, nowe budynki. No cóż a jednak nie tu szkoda. Ale jest jeszcze iskierka nadziei może ktoś zrezygnuje.

 


Jak to mówią iskierka co prawda mała ale jaki pożar potrafi wzniecić. I właśnie ta iskierka nadziei wznieciła wielki pożar. Ktoś zrezygnował i działeczka jest do łyknięcia. Czyli co bierzemy !!!!

 


No i słowo faktem się stało kupujemy …

 

 


Szybki kredyt ….. (kwiecień 2008) http://forum.muratordom.pl/decyzja-podjeta-budujemy-sie-projekt-sloneczko,t131039.htm" rel="external nofollow">KOMENTARZE

 

 

 


Ok. jest działeczka i teraz jest potrzebna gotóweczka. Wiadomo najlepiej swoja ale jeśli nie ma to trzeba zasuwać do lichwy (czytaj banku) po zadatek w formie pożyczki hipotecznej> Ach te reklamy. Pani lub Pan wchodzi do banku i za chwilkę wychodzi ze wspaniała pożyczką udzieloną przez prze uprzejmą Panią lub Pana. Nasz klient nasz Pan, rzekło by się po fascynujących reklamach. Reklama reklamą niech pozostanie….. w czwartym banku odpowiadam wyprzedzająco na pytania obsługującego. Z tego w trzech mam wrażenie, że się narzucam. W jednym wręcz Pani ma do mnie pretensje, że nie mam wszystkich dokumentów. Natręt jeden przyszedł nieprzygotowany aż wstyd. Zaczerwieniony szybko wychodzę. Później sprawdzam a co to okazuje się, że mam te dokumenty. Chyba Pani miała zły dzień. Ale co tam już więcej tam nie pójdę. Gratuluję profesjonalnej obsługi. Wchodzę jak nakręcony do wszystkich banków po kolei. Za rogiem (nie mylić z żubrem) ulicy jest bank od jednego a nie od wszystkiego jak wskazuje reklama. Wychodzę jeszcze szybciej niż wszedłem. Faktycznie są od jednego…okradania ludzi z ich pieniędzy....

 


Po dziesiątym spotkaniu w banku i między innymi doradcami finansowymi oraz przeczytaniem 100 artykułów na temat kredytów… wiem chyba dużo więcej niż większość doradców kredytowych. Zresztą sam mógłbym już doradzać jaki kredyt wziąć. Wiem co do jest marża, WIBOR, ryzyko walutowe. Wiem co do czego się dodaje i dlaczego płaci się taką lichwę. Ubezpieczenia na życie, do czasu wpisu w hipotekę, marża (czytaj ukryte opłaty) i oczywiście prowizje. Czysty pieniądz i interes. Ale cóż nie ma innego wyjścia. Bank został wybrany i dokumenty złożone na szybki, miły i przyjemny kredycik. Nic tylko czekać i rozkoszować się myślą o pięknym domku… Ale hola hola … nie tak szybko. Najpierw trzeba wybrać projekt. No i tu się zaczynają schody …

 


Wybór projektu ….. (kwiecień 2008)

 


- tak

 


Stawiamy dom parterowy. Po co nam jakieś dziwne poddasza. Zaopatrujemy się w grubą książkę z projektami domów zakupioną za całe 9,99 zł w kiosku. Przeglądamy podziwiamy i wybrzydzamy. Oczywiście Internet też się „pali” wyszukiwarka gogle grzeje od wpisów. Mamy jest … to jest to piękna porterówka. Bez garażu .. ale po co nam garaż postawimy sobie obok domku albo na końcu działki. Jesteśmy zachwyceni, podoba nam się. Tak podoba nam się do czasu aż trafiamy na inny. Piękny …. ładny … użyteczny. Chwalimy się wszystkim dookoła. Postanowione już nie szukamy. Projekty śnią nam się po nocach. Znajomi Pilar i Łysy namawiają nas na piętrowe domki właśnie takie stawiają bliźniaki. Jeden mieszka drugi wykańcza. Bliźniaki tak… ale nie Pilar i Łysy tylko ich domy znaczy bliźniaczo do siebie podobne. Co ja gadam tzn. piszę takie same. Mówimy zgodnie z moją Agusią – NIE – NIE – tylko porterówka. Mija kolejny wieczór i znajdujemy ten właśnie wymarzony. Słowo nie tak je te dwa poprzednie … Ten będzie i już ostatni na 100000 % i nie zmienimy zdania. Pokazujemy projekt naszej córce. Nawet nie chce spoglądać na kolejny projekt, stwierdza wzruszając ramionami - będą jeszcze inne. Uf, ach ta młodzież jaka zarozumiała. Ale co tak mamy projekt to najważniejsze. Wszystkie nasze spotkania towarzyskie min. a przede wszystkim ze wspomnianym wcześniej Łysym, jego żoną Katarzyną i Pilarem (też nawiasem mówiąc łysym) i jego żoną Marzeną, sorki Marzenną. No tak ta Pani ma na imię … skupiają się na rozmowach o jednym – proszę bardzo zgadnąć – sms pod nr … odpowiedz a) budowa domu, b) budowa domu c) budowa domu, d) wszystkie dopowiedzi są poprawne …

 


ONI czytaj Łysy i Pilar to zaprawione w bojach budowlanych , zahartowane tygrysy, lwy ….

 


A ja biedny żuczek, ale oczytany. Teoria a później praktyka Panowie i Panie. Ale mają dar przekonywania …. Zaczynamy się rozglądać za projektem z poddaszem użytkowym. Ach ta młodzież …. nic już nie powiem. Znajdujemy właśnie ten, który się nam podoba ten jedyny, ten ostatni… nie słowo naprawdę innego nie będzie. haha. To jest projekt słoneczko z pracowni Horyzont…..

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...