Ściana 1W - Pszczoły dom pod lasem
Nagły atak zimy troszkę ostudził moje zapały budowlane.
Zresztą Energetyka nie spieszyła się z podłączeniem prądu.
Projekt ciągle na etapie rozmieszczenia pomieszczeń i dziwnych wizji projektanta itd
W marcu 2009 zrobiłem wstępne równanie terenu. Pozbierałem oraz wykopałem wszystkie kamienie. Wykulałem również wszystkie kamienie z których były zbudowane ściany piwnicy.
http://pszczelidom.republika.pl/NOWY_DOM/10-kamienie.JPG
Niektóre były tak spore, że o ich ruszeniu mogłem sobie tylko pomarzyć.
Kolejnym etapem było wycięcie wszelkich zakrzaczeń na terenie działki. Drzewa bowiem wszystkie mają zostać. Będą nawet jeszcze dosadzone, a to tylko po to aby jak najbardziej wkomponować się w teren lasu.
http://pszczelidom.republika.pl/NOWY_DOM/09-wycinka-krzakow.JPG
Różnica wysokości między wjazdem na działkę a granica brzegu strumienia wynosi blisko metr. Stwierdziłem więc, że dość wywożenia czegokolwiek z działki. Teraz jedynie wwozić aby ja troszkę podnieść. Cały gruz jaki pozostał po domu oraz po nie istniejących od lat budynkach został wrzucony w olbrzymią dziurę. Ziemia jaka została po jej wykopaniu została rozplantowana. Dziś nawet nie widać, że coś tam przybyło, a tym bardziej, że coś tam ubyło.
http://pszczelidom.republika.pl/NOWY_DOM/06-rownanie-terenu.JPG
http://pszczelidom.republika.pl/NOWY_DOM/05-rownanie-terenu.JPG
Skoro teren równy, pozwolenie na budowę wydane to pora na Geodetę, który wyznaczył narożniki przyszłego domu.
Geodeci mają swoje ceny... oj mają. W sumie umówiłem się z innym, a ostatecznie przyjechał inny. Było to tak.
Poszedłem do geodety, który szykował mapy i się pytam czy wyznaczy mi budynek na działce. Mówi ze nie ma problemu i wziął dokumentacje do kopiowania. Na koniec zapytałem ile taka przyjemność kosztuje. Oni do mnie, że jak dla mnie to 400. Wiedziałem, że ta cena jest normalna. Więc mówię- To dajcie panowie znac kiedy będziecie to na miejscu się rozliczymy. A oni do mnie, że są gotowi. Mam tylko uszykować deski, gwoździe i młotek. Ojj zagotowało się we mnie... To wy nawet własnego młotka nie macie. A gwoździe nie będą w gratisie.... no to gdzie ta promocja. No dobra to jak będę gotowy to dam znać i wyszedłem.
Przyjechałem do domu.... chwila klikania w necie.... kilka telefonów.... i mam.
Znalazłem geodetę za 300 zł z tym, że będzie potrzebował mojej pomocy i najlepiej jak będę miał wkręty i wkrętarkę no i kołki oraz deski. Całość zajmie około godziny. W ten oto sposób zarobiłem 100 zł/godzinę, a tej stówki i tak nigdy nie zobaczyłem :))) i nie odczułem, że ją zaoszczędziłem.
http://pszczelidom.republika.pl/NOWY_DOM/07-geodeta.JPG
http://pszczelidom.republika.pl/NOWY_DOM/08-geodeta.JPG
Teraz pora zorientować się w cenach za robociznę i poszukać ekipy budowlańców.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia