"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
Po tygodniu choróbsk wreszcie wyszlismy trochę z mieszkania. Pojechaliśmy wczoraj na kolację do sphinxa przy okacji zahaczając o mBank. A w mBanku - następna wizyta w poniedziałek - jakieś 2 pozycje były źle wpisane i trzeba przepisać cały kosztorys od nowa
... ale kolacja była wyśmienita i na dodatek dzieci zachowywały się dobrze, a więc jakoś tak bardzo się tym nie przejęliśmy. Przedwczoraj nasz młodszy synek skończył roczek więc było co świętować!
Dzisiaj byliśmy na działce. Mimo paskudnej pogody, przegalopowałam (żeby zdażyć przed deszczem) po lesie z Młodszym, a w tym czasie Radek z Kubą i sąsiadem ciągnęli od sąsiada prąd na naszą działkę. Wodę na herbatę jest już gdzie ugotować żeby podłączyć maszyny - musi Radek jeszcze założyć bezpieczniki.
Nie udało się nam z powodu różnych chorób postawić budki, tak więc pewnie do tematu wrócę po świętach.
I jeszcze musze napisać, że znowu słyszeliśmy żurawie....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia