"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
Wczoraj udało mi się wreszcie na własne oczy zobaczyć jak wygląda teraz nasz działka:
istne pobojowisko:
1) wykopany dół pod fundamenty (na szczęście również po kilku przygodach geodety (który - tu cytuję " nie zna się na robotach ciesielskich (!!!) ) są też wytyczone fundamenty.
2) w jednym rogu działki zieje dziura po wybranym żwirze, a obok niej ogromna hałda tegoż zwiru
2) w przeciwnym rogu działki wielka góra humusu i gorszego żwirku
Zanim spadł deszcz i rozszalała się burza ( a jakże - przecież mamy wolne od pracy!) Radek spalił ścięte sosenki (bo mój mąż nalezy do wyjątkowo porządnych - nie będą mu się śmieci walać po placu budowy (przyjamniej na razie)!
A dziś ..... pada....
A mieliśmy jechać na działkę.......
Domek gospodarczy trzeba jeszcze wykończyć - wstawić drzwi i okno, "obrobić" trójkąty w szczytach i założyc na dach papę (albo coś innego).
I trzeba będzie ustawic kibelek.
... może jutro będzie lepsza pogoda....
No i niestety mamy problem z ekipą - ta nasza umówiona, zaczęła nas zwodzić - zamiast w poniedziałek - to oni by tak przyszli za 2 tygodnie, no ale to jeszcze nic pewnego.... Na szczęście okazało się, że 2-ga firma z która również rozmawiał mój mąż może do nas przyjść. Są trochę drożsi, ale co to za oszczędność jak się okaże, że z tymi pierwszymi mielibyśmy mieć same kłopoty i opóżnienia...oj, no i tak wygląda prawdziwy świat!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia