"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
Dawno się nie odzywałam a tyle się działo
O urlopie już zdążyłam zapomnieć a i dzisiejsza pogoda sprawa wrażenie , że to już późna jesień a więc lata świetlne od wakacji....
Na budowie praca wre - po ułożeniu stropu i zrobieniu wieńców nad częścią mieszkalną przyjechała gruszka i wlała 17 m3 betonu. Majster zaszalował i wylał za jednym zamachem schody - tak, że na szczęście nie trzeba już używaż drabiny
Po tym mieliśmy mieć przymusową przerwę technologiczną 1,5 tygodnia - ale okazało się, że na drugiej budowie czegoś tam nie dowieźli więc panowie przyszli do nas i dzwonią z placu do Radka : "my tu już jesteśmy - niech Pan załatwia materiał"
i tu popłoch.... kolejna transza jeszcze nie załatwiona a materiał trzeba za coś kupić!!!
na szczęście od jutra Radek ma 3 dni wolnego wiec pewnie sporo uda mu się pozałatwiać - a przynajmniej będzie usilnie próbował.
Póki co na środę ma umówionych chłopaków ze wsi do pomocy w przewożeniu drzewa z szopy na działkę i impregnacji.
A domek - marzenie
Wczoraj jak już zobaczyliśmy gotową ściankę kolankową nad garażem, zarys ścianek na piętrze - to odnieśliśmy wrażenie - że teraz zaczyna to przypominać dom a nie "wyrośniętą piwnicę" .
Serce rośnie jak się patrzy jak robota posuwa się do przodu!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia