"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
Budowanie to jednak droga przez mękę, niestety pełna rozczarowań i coraz większego braku zaufania do ludzi.
Do dekarz dodzwonić się nie można. Na dodatek odkryliśmy, że do kominów leje się woda - wczoraj Radek siedział na dachu i zalepiał te szczeliny, przez które leciała do środka. Schodki kominiarskie są zamontowane do d... chyba tylko jednonogi żuraw może po nich skakać. Ława kominiarska prawie odpadła.....
Chłopak ze wsi się nie napracował - znowu musieliśmy sami zająć się robotą. Ja nie wiem, że tym ludziom nic nie odpowiada.... chociaż pewnie wiem co by im pasowało - darmowa kasa..
nie ma co dopadł nas "wykończeniowy" kryzys.......
Jedno pozytywne to kupiliśmy płytki gresowe do kuchni i jadalni - legno brown. Jednak zdecydowaliśmy się na nie a nie na terakotę (ze względu na dzieci i na to, że w kuchni lubi coś spadać - a gres podobno trochę trwalszy niż terakota).
Po ułożeniu "na sucho" prezentują się bardzo ładnie.
Teraz jeszcze chciałabym znaleźć oliwkową mozaikę do kuchni....
Nadal czekamy na dekory do hallu.
Mamy wycenę od chłopaków od glazury - maja przyjść pod koniec października.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia