"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
Właśnie zobaczyłam, że zaczęłam pisać nasz dziennik 12 grudnia 2007 - niedługo będzie 2 lata odkąd zaczęliśmy realizować marzenia o własnym kącie....
Tym bardziej czas najwyższy żeby nastąpił finał - no nie w sensie dosłownym - bo urządzanie też zajmie sporo czasu - ale przynajmniej już będziemy na miejscu....
Baterię do kuchni wymarzyłam sobie kiedyś dawno temu - taką fikuśną - wysoką stojącą - "na sprężynie" - jak swego czasu prezentował w swoim programie Pascal Brodnicki... tylko, że uświadomiłam sobie - że kończyła by mi się w połowie okna. No więc zrewidowałam swoje wymagania i przyjęłam wersję - praktyczną - kupiłam więc baterią raf z wyciąganą wylewką - z tego "prysznica" korzystam dość często - a dodatkową zaletą będzie możliwość otwarcia okna - po wyciągnięciu wylewki. Ponieważ nie cierpię tych wszystkich rzeczy poustawianych na zlewie - kupiłam też dozownik do płynu do naczyń (do wmontowania w zlew). Zastanawiam się tez nad dozownikiem do mydła, ale nie wiem, czy się zmieści....
Dylemat co do podłogi w salonie trwa nadal....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia