NiecoDziennik Zuzzy
Ponieważ na Pole mielismy juz dosyc blisko, więc jeździliśmy tam dosyć często oglądając to miejsce i okolice w róznych dniach, o różnych godzinach, po ulewach i w dzień słoneczny...
Decyzji jednak podjąć nie potrafiliśmy...
Pewnego dnia, postanowiliśmy popytać ludzi mieszkających w okolicy czy nie wiedzą o innych działkach na sprzedaż - no i chodziliśmy sobie spacerując i wypytywaliśmy ludzi w ogródkach... Większość tylko wzruszała ramionami, ale jedna Pani powiedziała nam: "Jak działki to proszę pójść do Pani S. ona mieszka gdzieś dwie uliczki dalej"....
Domu Pani S. nie znaleźliśmy, ale od czego jest książka telefoniczna Na szczęście nazwisko było rzadkie. Obdzwoniłam kilka numerów i za którymś razem gdy spytałam o działki - to osoba odpowiedziała mi, że pewnie chodzi o jej mamę Dostałam numer telefonu.
Zadzwoniłam do Pani S. Przedstawiłam się i opowiedziałam o naszych poszukiwaniach. Na to Pani S. opowiedziała mi o całym Polu, o wszystkich właścicielach, dzialkach, cenach, powiazaniach, okazjach. Słuchałam z rozdziawionymi ustami. Pani S. spytała kiedy chcemy rozpocząć budowę - bo niestety na tym terenie nie ma planu i ważne jest sąsiedztwo. Jest tylko kilka działek, które mają już sąsiedztwo i które dostaną szybko warunki zabudowy. Reszta jest raczej inwestycją na przyszłość. My oczywiście chcemy jak najszybciej - okazuje się że takich działek jest tylko kilka...
Nas interesuje najbardziej pas działek naprzeciwko naszej płytkiej, z wjazdem od południa. Tamte działki są głębokie i mają wjazd od północy. Na dodatek w tym pasie stoją już dwa domy, a w pasie płytkich domów jeszcze nie ma.
Wygląda to tak (działka, nad która się zastanawialiśmy to działka A):
http://www.album.com.pl/zKyZm68ZzB//175797.jpg
CDN....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia