NiecoDziennik Zuzzy
Muszę trochę przyspieszyć z opowiadaniem
Pod koniec sierpnia 2005 właściciele Naszej Działki podpisali akt znoszący współwłasność sąsiednich działek. Czekaliśmy na to cierpliwie przez rok.....
Wreszcie mogliśmy ruszyć z załatwianiem. Oczywiscie męka z kredytem... Ale udało się ! 28 wrzesnia podpisaliśmy akt notarialny i staliśmy się Właścicielami Naszej Działki !!!!!
I teraz już miało być z górki......
Ale niestety u nas zawsze jest pod górkę
Niby widzieliśmy od razu te trzciny....
http://www.album.com.pl/zKyZm68ZzB//177451.jpg
Ale zastanawiać się nad tym zaczęliśmy dopiero w lecie... Zaczęłam czytać forum i przeraziłam się... Na miejscu naszej działki był kiedyś staw. został zasypany, a może zarósł? W każdym razie ziemia to miękka gąbka. Czytałam i truchlałam, ludzie opisywali droge przez mękę: palowanie, fundament płytowy, brak mozliwosci zbudowania czegokolwiek, czym wiecej czytałam tym było gorzej... W końcu postanowiliśmy sprawdzić na czym stoimy. Kupiliśmy gustowny szpadel i Próbowaliśmy wykopać dół. Okazało się to jednak nie takie proste... Na wierzchu Naszej Działki leży pół metrowa warstwa gruzu. Przebić sie przez to to było wyzwanie... Ale daliśmy radę. Wykopaliśmy dół metrowej głębokości. Wyniki nie były zachęcające: pół metra gruzu i pół metra czystego torfu ( czyli kawałki zgniłych trzcin, bez nawet najmniejszego ziarenka piasku...). Daliśmy sobie spokój z dalszym kopaniem...
Byliśmy lekko przybici...
CDN...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia