NiecoDziennik Zuzzy
Jak to było..? Nie chwal dnia przed zachodem???
Raczej: Nie gań architekta przed zachodem !
Wyobraźcie sobie: w południe w poniedziałek oddaliśmy architektowi torbę projektów i adaptacji do poprawki... Było tego 12 książek...
Byłam lekko załamana, bo czas nas juz bardzo goni. A do poprawki było wszystko... Dom został przez nas niesymetrycznie zwężony, ale inaczej wewnątrz i inaczej zewnątrz - czyli trzeba by zmienić rzuty fundamentów, stropów, dachu, więźby, belki, więźbę, przekroje.... No i nową mapke...
Nie mówię juz o pozostałych poprawkach... Na ile czasu ocenilibyście przygotowanie tego wszystkiego ????? Ja liczyłam na tydzień. Przy sprzyjających warunkach...
A tu NIESPODZIANKA !!! Architekt poczuł się winny, przepraszał i powiedział, że ZARAZ się za to zabierze. I rzeczywiście: wieczorem umówił się a nami na mieście i wszystko było gotowe !!!!!! Tego samego dnia !!!!!!!!! Cuda się jednak zdarzają....
Cały wieczór siedzieliśmy nad tymi papierzyskami - wszystko wygladało OK !
Wczoraj więc nadeszła wielkopomna chwila i udało nam się złożyć wniosek o Pozwolenie na Budowę !!! Teraz tylko 65 dni oczekiwania i może się wreszcie uda rozpocząć !!
A tyle jeszcze załatwiania przed nami....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia