NiecoDziennik Zuzzy
Minął kolejny tydzień...
W piątek Andrzej był w gminie, aby dowiedziec się co z naszym Pozwoleniem... Nic nie załatwił.
W poniedziałek Andrzej był w gminie - papiery jeszcze nikomu nie przydzielone...
We wtorek Andrzej był w gminie - znalazła się miła Pani, która odnalazła nasz wniosek i go przejrzała. Nie mogła znaleźć projektu szamba, przeszkadzała jej instalacja zbiornika z gazem...
W środę Andrzej był w gminie - szambo się znalazło, gaz wykorektorował z projektu zagospodarowania.. I co:
MAMY POZWOLENIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prawie "od ręki' Czekaliśmy dokładnie półtora miesiaca. Czyli duzo lepiej niz zakładałam. Andrzej kupił na miejscu dziennik budowy, który Pani ostemplowała i wysłała gdzies, skąd ma wrócic po 2-3 tygodniach...
Na dodatek "wybraliśmy " już prawie kierownika. A moze to on nas wybrał - bo to jedyna osoba, która chciala z nami rozmawiać. Wszystkie były z polecenia forumowego. Lada dzień się z kierownikiem spotkamy - chce pooglądać projekt - i jakoś się dogadamy...
Z tej euforii zadzwoniliśy do naszej ekipy i umówiliśmy się z Szefem na spotkanie w sobotę. Przecież my na nic nie jesteśmy przygotowani... Niech nam powie kiedy możemy zacząć i co mamy kupić...
Teraz czas na.... kredyt.......
CDN...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia