NiecoDziennik Zuzzy
Wczotraj więźba została juz prawie skończona. Dziś już tylko ostatnie poprawki będą. Nie myślałam że to tak szybko pójdzie. Niepotrzebnie przełożylismy dekarzy. Mogliby juz dziś zacząć.
Ale tak będziemy miec trochę urlopu. Dziś przyjeżdża do nas gość, który nigdy w Polsce nie był - będzie wesoło. A za tydzień już prawdziwy urlop...
Elektryka nadal nie tknięta - i na pewno w weeeknd do niej nie zaglądniemy... A potem tydzien bardzo pracowity, a potem urlop... I lipiec minie. Niedobrze....
Wczoraj Andrzej pojechał na budowę i jak zwykle pstryka zdjęcia. Majstrowie od dachu są nowi - więc patrzą co on robi. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta "Po co Pan tyle tych zdjęć robi?" A Andrzej na to: "Żona mi kazała..." . "Ale dlaczego?" "Bo ona to wieczorem ogląda i potem mówi co rozwalić i zrobić jeszcze raz. Panowie ja jestem z Wami, ale żona nie popuści....". Majstrowie się starsznie przerazili Pytali się czy ja przypadkiem nie przyjadę na budowę - pewnie się boją
Uśmiałam się trochę z tego
Tak nasz domek wygląda od strony drogi dojazdowej:
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010066.jpg
A tak korytarz na górze:
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010056.jpg
Właśnie sobie wczoraj uswiadomiłam - że mamy juz DOM !!! Nie działkę, nie budowę, ale DOM To jest bardzo miłe uczucie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia